Od czerwca 1943 r. porody kobiet pochodzących z Europy Wschodniej, zatrudnionych w okręgu Bad Gandersheim, odbywały się w Brunszwiku w jednym z prowadzonych przez AOK (Powszechną Kasę Chorych) „domów porodowych dla pracownic ze wschodu i Polek”. W Bodensee Powiatowe Zrzeszenie Chłopskie Duderstadt założyło na początku 1944 r. „dom opieki dla dzieci obcokrajowców“. Latem 1944 r. rolnicy z Gandersheim założyli spółdzielnię i otworzyli „ośrodek opieki nad dziećmi Brunshausen”. W tej dochodowej instytucji częściowo znajdującej się w dawnych budynkach klasztornych urodziło się 24 polskich i rosyjskich dzieci, z których co najmniej 15 zmarło w niemowlęctwie (prawdopodobnie część przypadków ukryto). Zwłoki zawinięte w ligninę były wywożone w małych, białych trumnach na cmentarz Salzbergfriedhof przez pobierających naukę w stolarni w Gandersheim, gdzie były chowane głównie w rogu nekropolii lub w otwartych grobach dorosłych.
Robotnice przymusowe musiały oddawać swoje dzieci do jednej z tych trzech placówek, aby móc możliwe jak najszybciej wrócić do pracy na wsi.
Dla pracujących w przemyśle założono „oddział porodowy“ w obozie przy fabryce artykułów blaszanych Züchner w Seesen, a także obóz dla matek i noworodków przy pralni „Schneeweiß“ w Getyndze. W Osterode fabryka maszyn Anton Piller przydzieliła dwie polskie przedszkolanki do opieki nad dziećmi robotnic przymusowych.
Regionalne „oddziały porodowe“, a częściowo także „oddziały dla noworodków“ nie związane z żadnym konkretnym zakładem ani sektorem gospodarki funkcjonowały przy obozach dla Ostarbeiterów w Einbeck i Getyndze (Schützenplatz), a także w „Gemeinschaftslager” [„obozie wspólnotowym”] w Duderstadt. Tę funkcję pełnił także barak dla chorych znajdujący się na ul. Ludendorffring w Getyndze. Do obozu zbiorczego Sammellager Pfaffenwald w Bad Hersfeld we wschodniej Hesji trafiały najprawdopodobniej ciężarne kobiety z Europy Wschodniej z okręgu Münden.
W większości wymienionych instytucji śmiertelność dzieci była przerażająco wysoka. Przyczynami tego stanu rzeczy były zazwyczaj rozmyślne zaniedbania, niewystarczające wyżywienie oraz złe warunki higieniczne.
Powyższe zestawienie jest najprawdopodobniej niepełne: celowe niszczenie dokumentów i umyślne przemilczenia w dużym stopniu zatarły zbiorową pamięć.